Pagoda Trip

Mozna powiedziec, ze jestesmy juz gotowi do wyjazdu.
Oto co zalatwilismy:
- bilety - pisalismy nizej, zostaly wydrukowane. Dzisiaj Klim Pao bedzie badal jak wyglada online check-in aby zarezerwowac nam jakies dobre miejsca obok siebie.
- wiza - wydrukowany papier potwierdzajacy. Wczoraj zrobilem (pewnie jako ostatni ;) ) zdjecia.
- pieniadze - udalo "nam" sie kupic drobne dolary - na poczatek/rezerwe powinno starczyc.
- Szon Dao wydrukowala wszelkie potrzebne dokumenty a takze jakies dodatkowe informacje na temat Kuala Lumpur (nie mamy przewodnika, nic nie wiemy). Pozaznaczalismy na mapie punkty na ktore powinno nam starczyc czasu i to tez poszlo do druku. Mamy tez rozklad pociagow wietnamskich, ktorymi mamy zamiar sie przemieszczac - jak sie uda to jak najwiecej w nocy zeby nie tracic czasu na zwiedzanie.
- zarezerwowalismy pokoj na pierwsza (i ostatnia) noc w Kuala Lumpur. Nasz wybor za rekomendacja Pitera padl na Wheeler Guest House. 4$ od osoby wyglada na normalna cene za pokoj bez okien ;)

Oto co biorzemy ze soba oprocz ubran:
- aparat fotograficzny i caly osprzet
- linka, klodka i dwa karabinczyki (z tego stworzymy zabezpieczenie anty-kradziezowe ;) )
- latarka - na ciemne noce, wczesne poranki albo rozne dziwne przypadki
- leki - absolutny standard - na zoladek, na gardlo, na alergie, spirytus, plastry, aspiryna,itd
- kremy i tego typu sprawy ale nawet nie wiem dokladnie jakie bo przeciez Szon Dao jest menagerka naszych kosmetyczek ;)
- 2 spiwory, chcialem wziac tylko ale okazalo sie, ze mamy naprawde duzo wolnego miejsca w plecakach wiec sie zmiescilo
- chec dobrego wypoczynku.